Liturgia Uprzednio Poświęconych Darów – porządek służb
We wczesnochrześcijańskim Kościele, gdy chrześcijan było niewielu a ich wiara wypróbowana, istniał zwyczaj rozdawania wiernym Świętych Darów przy końcu niedzielnej liturgii po to, by zabrawszy te Dary do domu mogli codziennie przyjmować Komunię: ogólna i radosna niedzielna Eucharystia została w ten sposób rozciągnięta na inne dni. Praktyki tej zaniechano jednak, gdy liczba członków Kościoła wzrosła i przekształcenie chrześcijaństwa w religię masową w nieuchronny sposób pociągnęło za sobą obniżenie charakterystycznej dla pierwszych chrześcijan intensywności wiary, zmusiło władze kościelne do podjęcia kroków dla zapobieżenia możliwemu nadużyciu Świętych Darów. Na Zachodzie doprowadziło to do codziennych Komunii na codziennie odprawianych Liturgiach – jednej z charakterystycznych osobliwości zachodniej liturgicznej tradycji i pobożności, ale równocześnie i przyczyny znacznych zmian w samym pojmowaniu Eucharystii. Skoro Eucharystia raz została pozbawiona swego „świątecznego” charakteru, by stać się integralną częścią codziennych nabożeństw, otwarły się drzwi do wprowadzenia tzw. „prywatnych mszy”, które jęły przeobrażać wszystkie pozostałe elementy kultu. Na Wschodzie natomiast dawne eschatologiczne, skoncentrowane wokół Królestwa Niebieskiego i radosne pojmowanie Eucharystii nie uległo nigdy zmianie i, przynajmniej w teorii, nawet dzisiaj Święta Liturgia nie jest tylko jedną z wielu służb dobowego cyklu.
Odprawianie Liturgii pozostaje na prawosławnym Wschodzie czymś, czemu przysługuje świąteczny charakter, a dzień kiedy się ona odprawia zawsze nabiera cech Dnia Pańskiego. Powiedzieliśmy to i jeszcze raz powtórzymy, że dzień ten jest nie do pogodzenia z postem i dlatego Liturgii nie sprawuje się w powszednie dni Wielkiego Postu. A gdy praktyka codziennego przyjmowania Św. Komunii w domu została zaniechana, nie zastąpiono jej na Wschodzie codziennym odprawianiem Służby Eucharystycznej, lecz powstała nowa forma Komunii -Komunii przy zastosowaniu Świętych Darów konsekrowanych podczas Liturgii w niedzielę. Jest bardzo prawdopodobne, że zrazu tę Liturgię Uprzednio Poświęconych Darów odprawiano nie tylko podczas Wielkiego Postu, lecz również w inne postne okresy cerkiewnego roku. Lecz skoro liczba świąt, tak wielkich jak i małych, znacznie wzrosła i Eucharystię poczęto odprawiać dużo częściej; Liturgia Uprzednio Poświęconych Darów stała się wyłącznie atrybutem Wielkiego Postu, i z wolna, pod wpływem wielkopostnego liturgicznego ducha, tego „świetlistego smutku” o którym jużeśmy mówili, nabrała ona tego piękna i solenności, która czyni z niej najbardziej charakterystyczny wielkopostny ryt.
Nabożeństwo zaczyna się od Wielkiej Wieczerni, lecz pierwsze zawołanie celebransa jest takie samo jak na Liturgii – „Błogosławione niech będzie Królestwo Ojca i Syna i Świętego Ducha…”; w ten sposób całe nabożeństwo nakierowane zostaje na nadzieję Królestwa – duchową perspektywę całego Wielkiego Postu. Następuje jak zwykle psalm wieczorny (Ps 104) – „Błogosław duszo moja Pana…” oraz Wielka Ektenia i osiemnasta „kathisma” Psałterza. Kathismę tę czyta się w każdym tygodniu Wielkiego Postu i składa się ona z psalmów 120-134, zwanych „pieśniami stąpania wzwyż”. Śpiewano je na stopniach Świątyni Jerozolimskiej przy procesjonalnym wstępowaniu na nie, była to pieśń ludzi zbierających się na modlitwę i przygotowujących się na spotkanie z Bogiem: „Uradowałem się, kiedy mi powiedzieli „Pójdźmy do Domu Pańskiego…” (Ps 122,1) – „Teraz błogosławcie Pana wszyscy słudzy Pańscy, którzy stajecie nocą w Domu Pańskim. Podnieście ręce wasze ku miejscu świętemu i błogosławcie Pana. Pan, który uczynił niebo i ziemię, niechaj ci błogosławi z Syjonu” (Ps 134 – przekład Czesława Miłosza).
Podczas czytania tych psalmów celebrans bierze Święte Dary, które były konsekrowane w poprzednią niedzielę i kładzie je na dyskosie (patenie). Następnie przeniósłszy dyskos z ołtarza na „żertwiennik” nalewa wina do kielicha i nakrywa Dary tak jak to robi się przed Liturgią. Godzi się odnotować, że czynność ta odbywa się w milczeniu, bez żadnej modlitwy celebransa. Cerkiewny „ustaw” podkreśla, że czynność ta ma charakter czysto pragmatyczny, jako że wszystkie odnośne modlitwy odmówione były podczas niedzielnej Służby Eucharystycznej.
Po Małym Wejściu i odśpiewaniu hymnu „Światłości cicha” przystępuje się do czytania przepisanych na ten dzień lekcji ze starotestamentowych ksiąg Genezis i Przypowieści. Czytaniu towarzyszy obrzęd nawiązujący do czasów, kiedy Wielki Post koncentrował się na przygotowaniu katechumenów do sakramentu chrztu. Mianowicie w trakcie czytania lekcji Genezis na leżącej na ołtarzu Księdze Ewangelii umieszczona zostaje płonąca świeca i po zakończeniu czytania celebrans bierze tę świecę i kadzielnicę do ręki i błogosławi nimi wiernych mówiąc: „Światłość Chrystusowa oświeca wszystkich”. Świeca to liturgiczny symbol Chrystusa jako Światłości Świata. A to, że podczas czytania starotestamentowej lekcji świeca postawiona zostaje na Ewangelii, oznacza że wszystkie proroctwa spełniły się w Chrystusie, który oświecił swych uczniów, by „mogli rozumieć Pismo”. Stary Testament prowadzi do Chrystusa tak jak Post prowadzi do oświecenia przyjmujących chrzest. Światłość chrztu jednoczącą katechumenów z Chrystusem otworzy ich umysły do rozumienia Chrystusowej nauki.
Po przeczytaniu drugiej lekcji ze Starego Testamentu cerkiewny „ustaw” zaleca odśpiewanie pięciu wierszy z Psalmu Wieczornego (Ps 141) poczynając od wiersza Nr 2: „Niech moja modlitwa wznosi się do Ciebie jak kadzidło”. Ponieważ psalm Nr 141 był już śpiewany przed Małym Wejściem nasuwa się pytanie, jaki jest sens śpiewania tych samych wierszy po raz drugi. Otóż można na podstawie pewnych danych zaryzykować twierdzenie, że powtórne odśpiewywanie tych wierszy nawiązuje do wczesnego stadium rozwoju Liturgii Uprzednio Poświęconych Darów. Jest bardzo prawdopodobne, że w okresie, kiedy Liturgia nie nabrała jeszcze obecnego uroczystego charakteru i ograniczała się do rozdawania Komunii podczas wieczerni, wiersze te śpiewano jako hymn komunijny. Dzisiaj natomiast stanowią one jakże piękną pokutną introdukcję do drugiej części Służby – właściwej Liturgii Uprzednio Poświęconych Darów.
Druga część zaczyna się od Liturgii Katechumenów: szeregu modlitw za przygotowujących się do chrztu. Podczas „półpościa”, w środę czwartego tygodnia Postu, dodana zostaje jeszcze ektenia w intencji „gotowych do oświecenia”. I jeszcze raz podkreślony zostaje pierwotny charakter Wielkiego Postu jako przygotowania do Chrztu i Paschy.
Po oddaleniu katechumenów Liturgia Wiernych zaczyna się od dwu modlitw. W pierwszej z nich prosimy o oczyszczenie naszej duszy, ciała i uczuć:
Przemień, o Panie, nasze wewnętrzne przeżycia. Przemień oczy, by nie oglądały rzeczy złych; przemień słuch, by nie słyszał słów niegodnych; oczyść język od stów nieprzystojnych i oczyść też nasze usta, by chwaliły Ciebie, Panie. Spraw, aby ręce nasze nie czyniły nieprawości a tylko rzeczy Tobie odpowiadające. Wszystkie nasze czyny umocnij Twoją łaską.
Druga modlitwa to modlitwa przygotowująca nas do przeniesienia Świętych Darów:
Oto bowiem Jego przeczyste Ciało i Jego życiodajna Krew, które w obecnej chwili są wznoszone, zostaną umieszczone na tym mistycznym ołtarzu i towarzyszy im przy tym niewidzialna eskorta niebiańskich wojsk. Spraw, Panie, byśmy te Święte Dary byli w stanie godnie przyjąć,byśmy dostąpili oświecenia naszych władz duchowychi byśmy się stali synami światłości i dnia.
Następuje najbardziej uroczysty moment całej Służby: przeniesienie Świętych Darów na ołtarz. Zewnętrznie wyjście to jest podobne do Wielkiego Wyjścia przy Świętej Liturgii, ale co do swego liturgicznego i duchowego sensu jest ono rzecz jasna czymś zgoła odmiennym. Przy pełnej Eucharystycznej Służbie Wielkie Wyjście to przyniesienie jeszcze nie konsekrowanych Darów: Cerkiew niesie siebie, swoje życie, życie swoich członków i wszystkich stworzeń na ofiarę Bogu, przy czym włącza się w to także doskonałą ofiarę samego Chrystusa. Wspominając Chrystusa wspomina także tych wszystkich, których życie – w imię ich odkupienia i zbawienia – On przyjął. Natomiast przy Liturgii Uprzednio Poświęconych Darów nie ma ani składania ofiary ani konsekracji, to zostaje zamanifestowane misterium obecności samego Chrystusa!
Prawosławna liturgiczna tradycja, w przeciwieństwie do tego, co ma miejsce w Kościele łacińskim nie zna adoracji Świętych Darów w oderwaniu od Komunii: to wszakże, że zapasowe Święte Dary przechowywane są dla chorych i do ich użycia w innych szczególnych sytuacjach jest dla prawosławnych oczywistością. Wspomnieliśmy już, że w pierwszych wiekach istniał nawet obyczaj prywatnej „autokomunii” w domu. W prawosławiu mamy zatem do czynienia i z permanentną obecnością Świętych Darów, i z nieobecnością praktyki ich adoracji.
Prawosławnemu Kościołowi udało się uniknąć niebezpieczeństw zachodniego sakramentalnego racjonalizmu. Pragnąc wbrew protestantom afirmować obecność Chrystusa w Świętych Darach, katolicy wyabstrahowali adorację Świętych Darów od Komunii i tym samym popadli w niebezpieczną duchową dewiację od prawdziwego sensu Eucharystii i nawet samego Kościoła. Tymczasem prawdziwy cel Kościoła i jego sakramentów to nie „sakralizacja” cząstek materii i przeciwstawianie ich jako świętości temu, co nie święte, ale czynienie ludzkiego życia permanentną wspólnotą z Bogiem, poznaniem Boga, wznoszeniem się ku Bożemu Królestwu. Święte Dary są środkiem do wejścia w tę wspólnotę, pokarmem nowego życia, ale nie celem samym w sobie. Albowiem Królestwo Boże to „nie pokarm i napój, lecz radość i pokój w Duchu Świętym”. Jak w tym świecie pokarm spełnia swoją funkcję tylko wtedy, gdy zostaje spożyty i przeobraża się w życie, tak nowe życie świata, który ma nadejść, dane nam zostaje poprzez uczestnictwo w „pokarmie nieśmiertelności”. Prawosławna Cerkiew wystrzega się wszelkiej adoracji Świętych Darów poza Sakramentem Komunii, gdyż stoi na stanowisku, że jedyną prawdziwą adoracją może być to, że przyjąwszy Chrystusowe Ciało i Krew zachowujemy się w tym świecie tak jak zachowywał się On.
Protestanci ze swej strony obawiając się nadawania sakramentowi jakiegokolwiek „magicznego” sensu, w swej dążności do jego „spirytualizacji” posuwają się aż tak daleko, że zaprzeczają obecności Ciała i Krwi Chrystusowej poza aktem Komunii. Tymczasem w Prawosławnej Cerkwi Święte Dary przechowuje się dla udzielania Komunii chorym i w ten sposób przywrócona zostaje właściwa równowaga. Dary dane są dla Komunii, lecz realność Komunii zależy od realności Darów. Kościół nasz nie wdaje się w spekulacje na temat sposobu obecności Chrystusa w Świętych Darach i zabrania używać ich dla jakiegokolwiek innego celu niż Komunia. Nie eksponując ich obecności w oderwaniu od Komunii, zarazem mocno wierzy, że tak jak Królestwo ma nadejść, ale jednoczenie jest już pośród nas i tak jak Chrystus choć wstąpił na niebiosa i siedzi po prawicy Ojca, jest z nami aż do końca świata również i pokarm nieśmiertelności nie przestaje być nigdy w Kościele obecny.
Ten teologiczny odnośnik odsyła nas z powrotem do Liturgii Uprzednio Poświęconych Darów i jej punktu kulminacyjnego: „epifanii” konsekrowanych już wcześniej Darów. Niniejsze „Wielkie Wejście” wzięło początek z konieczności przeniesienia konsekrowanych Darów, w dawniejszych czasach często przechowywanych w osobnym pomieszczeniu, czasem nawet poza świątynią.
Uroczysty charakter ceremoniału tego przeniesienia wynika stąd, że wyraża ono liturgiczne przyjście Chrystusa i koniec długiego dnia postu, modlitwy i oczekiwania, wyraża nadejście pomocy, pociechy i radości, które długo były przedmiotem naszego oczekiwania.
Oto teraz moce niebiańskie niewidzialnie z nami służą, bowiem wchodzi Król Chwały. Tajemne, uprzednio już spełnione misterium zostaje przeniesione.
Przystąpmy do misterium tego z wiarą i miłością, byśmy stali się uczestnikami życia wiecznego. Alleluja, Alleluja, Alleluja.
Święte Dary przeniesione zostają na ołtarz, a my przygotowując się do przyjęcia Komunii prosimy:
Uświęć, o Panie, nasze dusze i ciała uświęceniem bezzwrotnym, abyśmy z czystymi zamiarami, nie zawstydzonym obliczem, oświeconym sercem dostąpili ożywienia przez te boskie Twoje świętości. Spraw, abyśmy dostąpili zjednoczenia z samym Twym Chrystusem (…) który powiedział: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, we mnie mieszka a ja w nim”. Spraw, byśmy – uwolnieni od wszelkich zakusów szatana – mogli się stać świątynią najświętszego i godnego uwielbienia Twego Ducha. A potem dostąpili przyobiecanych nam dóbr.
Z kolei następuje Modlitwa Pańska zawsze dopełniająca nasze przygotowanie do Komunii: odmawiając ją, modlitwę samego Chrystusa, tym samym przyjmujemy ducha Chrystusowego jako nasz własny, Jego modlitwę do Ojca jako naszą modlitwę, Jego wolę, Jego pragnienie, Jego życie – jako nasze własne.
Podczas gdy chór śpiewa komunijny hymn „Spróbujcie i zobaczcie jak słodki jest Pan!”, rozpoczyna się Komunia.
Nabożeństwo dobiega końca. Celebrans woła: „wyjdźmy w pokoju”, po czym następuje modlitwa zaambonna: modlitwa podsumowująca całość tej wieczornej służby komunijnej i nawiązująca do relacji, jaka zachodzi między nią a naszym postnym wysiłkiem:
Panie Wszechwładny! Ty, któryś w mądrości swojej stworzył wszystko i któryś ze swej Opatrzności i z wielkiej łaskawości doprowadził nas do przepięknych dni, do oczyszczenia dusz i ciał, do końca boleści, do nadziei zmartwychwstania. O Ty, coś raczył po czterdziestu dniach wręczyć wybranemu Twemu słudze Mojżeszowi Tablice Przykazań: daj i nam dobrymi czynami wypełnić ten okres Postu, zachować nienaruszoną wiarę, skruszyć głowę niewidzialnego wroga, okazać się zwycięzcami grzechu i osiągnąć bez obawy potępienia pełną radość Twego Zmartwychwstania!
(Nota tłumacza – tu i gdzie indziej wykorzystany zostaje przekład rytu Liturgii Uprzednio Poświęconych Darów pióra ks. H. Paprockiego).
W międzyczasie na zewnątrz cerkwi może być ciemno i noc, w którą przyjdzie nam wyjść, by żyć, walczyć, cierpieć, może jeszcze trwać długo. Lecz oświetla ją teraz światłość, którąś my widzieli. Królestwo, którego obecności w tym świecie nic nie zdaje się objawiać, zostało nam dane „w sekrecie”: wiemy, że jego radość i pokój towarzyszą nam przy dalszym włączaniu się w bieg postu.
wersja w jez.polskim
http://liturgia.cerkiew.pl/pages/File/docs/ierwszy-tydzien_strona.pdf
A.Schmemann, Wielki Post, tłum. A.Kempfi, Białystok 1990
http://www.prawoslawie.pl